sobota, 3 września 2016

Ryba po grecku

Jadąc do Rosji nie zjemy pierogów ruskich, będąc we Włoszech nie znajdziemy lodów włoskich, również zwiedzając Grecję nie spróbujemy ryby po grecku. W Polsce natomiast często można taką rybkę spotkać na stole, bo jest wyjątkowo prosta w przygotowaniu. W piątek pierwszy raz robiłam ją sama i wyszło bardzo smacznie. Tak przynajmniej twierdzą domownicy.

5 marchewek
3 pietruszki
1 mały seler
3 cebule
1 łyżka masła
3 łyżki przecieru pomidorowego
1 łyżeczka soli
0,5 łyżeczki pieprzu mielonego
1 łyżka papryki słodkiej
1/3 łyżeczki papryki ostrej
2 liści laurowe
2 ziela angielskie
0,5 litra wody

Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy w garnku na maśle. Marchewki, pietruszki oraz seler ścieramy na tarce na grubych oczkach i dodajemy do cebuli. Wlewamy wodę oraz wrzucamy przyprawy i gotujemy ok 20 minut co jakiś czas mieszając. Na koniec dodajemy przecier pomidorowy. Jeśli coś nie gra smakowo doprawiamy według własnego uznania. 

5 filetów z miruny
2 jajka
4 łyżki mąki
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki wody gazowanej
sól, pieprz, przyprawa do ryby
olej

Jajka, mąkę, mleko, wodę oraz przyprawy wrzucamy do miski i miksujemy na gładką masę naleśnikową. Na patelni rozgrzewamy olej tak by ryba po wrzuceniu do połowy zanurzona. Rybę kroimy na kawałki i zanurzamy w cieście, a następnie ostrożnie kładziemy na patelni. Po kilku minutach obracamy i smażymy po drugiej stronie na złoty kolor. 
Taką rybę jadłam zarówno wymieszaną z warzywami, jak również podawaną osobno. Wszystko zależy od naszych preferencji. Jeśli połączymy w naczyniu rybę z warzywami, mięso nabierze ostrości i "przegryzą się" smaki ;) Danie smaczne zarówno na ciepło, jak i na zimno.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz